Dopiero po pięciu latach zakończył się wielki skandal na Uniwersytecie Kalifornijskim. Dziś rada uczelni zdecydowała o zwolnieniu profesora, który handlował komórkami jajowymi swoich pacjentek.

Przy zabiegach sztucznego zapłodnienia od pacjentki pobiera się zwykle kilka komórek jajowych. Niektóre z nich przechowuje się potem na wypadek, gdyby kobieta później zdecydowała się na kolejne dziecko. Profesor Sergio Stone wykorzystywał komórki jajowe jednej kobiety by zapłodnić inne. Sprawa wyszła na jaw przypadkiem. Prawdopodobnie w ten sposób przyszło na świat około piętnaściorga dzieci. Uniwersytet Kalifornijski musiał wypłacić siedemnaście milionów dolarów odszkodowań pokrzywdzonym rodzicom. Sam profesor otrzymał trzyletni zakaz wykonywania zawodu, grzywnę w wysokości pięćdziesięciu tysięcy dolarów oraz nakaz wypłacenia czternastu tysięcy dolarów odszkodowania. Współpracownicy profesora uniknęli kary – zanim skandal wybuchł opuścili Stany Zjednoczone. Jeden z nich praktykuje teraz w Meksyku, a drugi w Chile.

Z Waszyngtonu Agnieszka Pukniel,

RMF FM, 20:10