Ostatni wyścig Roberta Kubicy w barwach BMW Sauber za nami. Polak przez ponad trzy lata wystartował w barwach niemieckiego teamu 57 razy. Wygrał raz, ale momentów wartych zapamiętania jest zdecydowanie więcej.

Robert Kubica podpisał kontrakt z BMW Sauber w grudniu 2005 roku. W Polsce zapanowała spora euforia. Wreszcie mieliśmy swojego człowieka w najważniejszej serii wyścigowej świata. I nic to, że na początku nasz młody talent miał jedynie testować bolidy niemieckiej stajni.

Wyścigowy debiut miał miejsce na węgierskim torze Hungaroring. Kubica do mety dojechał 7. ale jak się okazało jego bolid był zbyt lekki (dokładnie o 2 kilogramy). To oznaczało dyskwalifikację. Ale kariera Roberta nabrała rozpędu. BMW Sauber rozwiązał kontrakt z Jacquesem Villenuevem i Polak wskoczył na jego miejsce. Trzecim kierowcą został... Sebastian Vettel - obecnie drugi kierowca globu. Na pierwsze punkty Kubicy nie czekaliśmy jednak długo. Na torze Monza spisał się fenomenalnie. Był 3.

Kolejny sezon - kiedy nad Wisłą popularność Formuły 1 zaczęła znacząco rosnąć - zaczął się nieszczególnie. Dwa pierwsze wyścigi z powodu awarii bolidu okazały się klęską. Później Polak zadomowił się w punktowanej ósemce, ale podczas Grand Prix Kanady miał koszmarnie wyglądający wypadek. Skończyło się na strachu i rozbitym w drobny mak bolidzie. Kubica miał tylko lekkie wstrząśnienie mózgu i skręconą kostkę. Od ścigania musiał jednak przez pewien czas odpocząć. Skorzystał na tym Vettel, który w USA zadebiutował w elitarnych wyścigach.

Najlepsze wyniki BMW Sauber i Kubica osiągali przed rokiem. To wtedy Polak zdobył jedyne w karierze pole position (w Bahrajnie) i to wtedy wygrał swój pierwszy wyścig - GP Kanady. Na podium meldował się aż siedmiokrotnie. Przez długi czas był liderem Mistrzostw Świata. Ostatecznie zajął czwarte miejsce. Nic dziwnego, że w tym roku liczyliśmy na jeszcze więcej. Buńczuczne wypowiedzi szefów BMW Sauber o tytule mistrzowskim okazały się jednak totalną klapą. Kubica uzbierał przez cały rok ledwie 17 punktów. Na podium znalazł się raz - w Brazylii.

Przejście do Renault to początek nowego rozdziału w karierze Kubicy. Polak ma już na swoim koncie 57 wyścigów Grand Prix. Na torze w Abu Dhabi Alonso i Grosjean wypadli fatalnie. I zapewne w dużej mierze to wina słabych bolidów. Nowy sezon to jednak nowy regulamin. Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany. Wyścig zbrojeń zaczyna się na nowo. Przed rokiem mało kto wierzył w sukces Brawn GP. Kto okaże się najlepszy w nowym sezonie? Teraz więcej zależy od inżynierów i naukowców niż od mistrzów kierownicy. Dla zwykłego kibica kosmiczne technologie F1 to raczej czarna magia, ale właśnie wyniki pracy techników zdeterminują wydarzenia w 2010 roku. Oby z Robertem Kubicą w roli głównej...