Pech nie opuszcza amerykańskiego milionera i podróżnika, Steve`a Fosseta. Amerykanin chce przerwać swoją samotną podróż balonem dookoła świata - taką informację podało centrum kontroli lotu w amerykańskim Saint Louis.

Fosset wystartował 4 sierpnia z Australii, przeleciał nad Oceanem Spokojnym. Teraz mija Ameryką Południową ale skapitulował przed Atlantykiem. Powodem jest zła pogoda i zapowiedź burz. Prawdopodobnie Fosset wyląduje jeszcze dziś w Urugwaju lub Brazylii. Decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjęto. Jeżeli Fosset wyląduje, pozostanie mu jedynie rekord długości samotnego lotu balonem, należący od ponad roku do innego podróżnika, Kevina Ulliasiego. Obecna próba jest szóstą, jaką Fosset podjął, by oblecieć balonem kulę ziemską. I jak tu nie wierzyć w pechowe zbiegi okoliczności - Amerykaninowi przyszło przerwać podróż w 13 dniu od jej rozpoczęcia. Jak dotąd nikomu nie udało się w pojedynkę okrążyć balonem kuli ziemskiej. W parze dokonali tego tylko Szwajcar Bertrand Piccard i Brytyjczyk Brian Jones balonem Breitling Orbiter 3 w marcu 1999 roku.

14:50