Po wczorajszej tragedii w japońskiej szkole, kiedy to chory psychicznie mężczyzna zabił nożem ośmioro uczniów, pojawiło się kilku innych szaleńców, gotowych na podobny atak. W miejscowości Ogori, nożownik napadł w parku na chłopców grających w piłkę. Jeden z nastolatków trafił do szpitala z ranami pleców, boku i nóg. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Na wysepce Okinoerabu, ze szkoły podstawowej ewakuowano dzieci po tym, jak dyrekcję ostrzeżono przed 30-latkiem, który idzie w kierunku tej placówki uzbrojony w nóż. Policja przeszukała okolicę, ale nie znalazła nikogo podejrzanego. Wczoraj niezrównoważony psychicznie mężczyzna, który przedawkował środki antydepresyjne zaatakował nożem dzieci w szkole podstawowej na przedmieściach Osaki. Zginęło 7 dziewczynek i jeden chłopiec, a 13 uczniów i dwóch nauczycieli zostało rannych. Sprawca masakry - Mamoru Takuma - to niezrównoważony psychicznie, były woźny jednej z pobliskich szkół. Mężczyzna bez przeszkód dostał się na teren prywatnej szkoły w dzielnicy Ikeda na przedmieściu Osaki i zaatakował 14-centymetrowym nożem kuchennym dzieci, a także dorosłych.

Policja poinformowała, że Takuma był schizofrenikiem. W piątek rano zażył potężną ilość środków antydepresyjnych, 10-krotnie większą od dawki, jaką przepisał mu lekarz. W 1999 roku Takumę aresztowano za wsypanie środka uspokajającego do herbaty czterem nauczycielom w szkole w Itami koło Osaki, w której pracował jako woźny. Nie postawiono go wtedy przed sądem z powodu choroby psychicznej i skierowano na leczenie szpitalne.

foto EPA

14:30