30 ton miału węglowego wysypała z pociągu między Katowicami a Mysłowicami 20-osobowa grupa złodziei. Patrolujący torowisko funkcjonariusz Straży Ochrony Kolei oddał strzał ostrzegawczy z broni służbowej. Do incydentu doszło w środę, dziś poinformowało o tym Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego.

Do próby kradzieży doszło na szlaku kolejowym Katowice-Szopienice Północne-Mysłowice. Kiedy funkcjonariusze SOK przyszli zabezpieczyć miejsce, gdzie wysypano miał, złodzieje zaatakowali ich kamieniami. Jeden z sokistów oddał strzał ostrzegawczy w powietrze. Dopiero wówczas przestępcy uciekli.

To kolejna w ostatnim czasie zuchwała kradzież węgla z pociągów na Śląsku. W sobotę pomiędzy Gliwicami a Rybnikiem złodzieje dwukrotnie wysypywali węgiel - najpierw z sześciu, a potem z czterech wagonów. Wysypany na tory węgiel spowodował wykolejenie jednego z wagonów.

Także w sobotę w okolicach Dąbrowy Górniczej złodzieje wskoczyli do jadącego pociągu i odpięli część wagonów, z których potem wysypali węgiel. Ruch na torze był zablokowany przez dwie godziny. Zdaniem przedstawicieli PKP i SOK, problem kradzieży węgla z wagonów narasta, a złodzieje są coraz bardziej agresywni. Do ok. 40 proc. kradzieży węgla z wagonów dochodzi na Śląsku.

09:15