Jeden z największych węzłów kolejowych w Europie nadal bez prądu. Zaległości finansowe wobec gliwickiego zakładu energetycznego spowodowały, że stacji kolejowej w Tarnowskich Górach odcięto prąd. To pierwsza tak długa przerwa w dostawie prądu. Wcześniej zakład energetyczny straszył ale prądu nie odcinał. Tym razem jego cierpliwość się skończyła.

Na całe szczęście braku prądu na razie nie odczuli pasażerowie. Pociągi kursują normalnie, korzystając z prądu innej podstacji, ale dyrekcja nie wyklucza, że mogą zdarzyć się niewielkie opóźnienia. Brak prądu odczuli pracownicy kolei, bo zasilanie z innego źródła dotyczy tylko pociągów. We wszystkich budynkach kolejowych o 10:05 zgasło światło. Żeby uniknąć totalnego paraliżu, kolej uruchomiła agregaty. Z tego awaryjnego źródła korzystają np. kasy biletowe czy nastawnie kolejowe. Najbardziej poszkodowane czują się firmy, które wynajmują lokale w budynkach kolejowych. One płacą rachunki, ale prądu też nie mają. Zakład energetyczny tym razem nie ugnie się. Zapowiedział, że odcina prąd bezterminowo. Chce w ten sposób zmusić PKP do spłacenia długów. Te płatności wynoszą około 10 milionów złotych.

foto Archiwum RMF

22:45