Kiedy, gdzie i jak terroryści z al-Qaedy ponownie zaatakują Amerykę? Bo atak nastąpi na pewno i nie mają co do tego wątpliwości ani amerykańskie władze, ani obywatele. O groźbie zamachu na terytorium Stanów Zjednoczonych lub poza nim wielokrotnie ostrzegali w ostatnich dniach przedstawiciele amerykańskich władz, między innymi szef CIA George Tenet.

W Stanach Zjednoczonych zapanowała prawdziwa psychoza strachu - największa od czasu zamachów z 11 września 2001 roku. Przygotowania do możliwego zamachu terrorystycznego - nuklearnego, biologicznego lub chemicznego - idą pełną parą, choć tak naprawdę nic konkretnego o potencjalnym zagrożeniu nie wiadomo.

W Waszyngtonie po raz pierwszy od 11 września rozmieszczono baterie rakiet przeciwlotniczych. Na ulice miast wysłano wzmocnione patrole policji. Nad Waszyngtonem i Nowym Jorkiem krążą wojskowe myśliwce. Do możliwego ataku przygotowują się firmy, urzędy publiczne, szpitale, uniwersyteckie campusy i szkoły. Władze federalne zwróciły się do obywateli, aby na wypadek ataku odpowiednio przygotowali swoje domy. Amerykanie masowo gromadzą wodę, wykupują w sklepach żywność, folię, taśmy klejące, baterie i latarki.

Czy rzeczywiście dzisiaj strach jest większy niż półtora roku temu? Z mieszkanką Waszyngtonu w jednym z tamtejszych supermarketów rozmawiał korespondent RMF, Grzegorz Jasiński. Posłuchaj:

Ale nie tylko Amerykanie boją się ataku terrorystycznego. Groźbą ataków zajmuje się dzisiaj brytyjski parlament. Opozycyjni konserwatyści domagali się wyjaśnień od rządu, na jakiej podstawie skierowano żołnierzy do pilnowania kluczowych obiektów, w tym londyńskiego lotniska Heathrow. Ale wyjaśnienia premiera Tony'ego Blaire'a były enigmatyczne: W tego typu sytuacjach nie możemy i nie powinniśmy ujawniać wszystkiego co wiemy lub też czego się domyślamy. Najważniejsze jest byśmy wprowadzili wszystkie środki, które sprawią, że ludzie poczują się bezpieczniej

W dzisiejszym wydaniu brytyjski dziennik „The Guardian” twierdzi, że wywiad zdobył wiarygodne informacje o tym, że islamscy ekstremiści przemycili na wyspy przenośne wyrzutnie przeciwlotnicze Sam 7 i chcą atakować samoloty pasażerskie startujące i lądujące na Heathrow.

Do ataku przygotowuje się też Izrael. O gromadzenie zapasów żywności i wody zwróciło się do obywateli tamtejsze ministerstwo obrony. To na wypadek irackich ataków rakietowych, które mogą nastąpić, gdy Amerykanie zaatakują Irak. Podczas wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku Irak wystrzelił w kierunku Izraela 39 rakiet Scud z głowicami konwencjonalnymi, które spowodowały poważne zniszczenia w rejonach zamieszkanych przez cywilów.

Foto: Archiwum RMF

19:20