Marek Kolasiński, były poseł AWS zatrzymany wczoraj na Słowacji czeka teraz na ekstradycję. Słowaccy policjanci zatrzymali byłego posła w miejscowości Martin. Jak poinformowała słowacka telewizja "Markiza", Kolasiński w trakcie zatrzymania miał na sobie sutannę. Podczas pobytu na Słowacji ubierał się jak ksiądz, przedstawiał się jako osoba posiadająca bliskie stosunki z Watykanem i mająca monopol na dystrybucję wina mszalnego w Polsce.

Nad zatrzymaniem Kolasińskiego pracowała specjalna grupa policjantów z Centralnego Biura Śledczego z Katowic. Policja cały czas zatrzymuje kolejne osoby powiązane z Markiem Kolasińskim i jego działalnością. Konkretny termin ekstradycji Marka Kolasińskiego trudno jest w tej chwili podać. Zależy to od wielu czynników. Jednak i policja i prokuratura są zgodne co do tego, że nie będzie z tym problemów i przewiezienie byłego posła AWS-u do Polski powinno nastąpić już niebawem. Za szybką ekstradycją przemawia fakt, że Kolasiński poszukiwany był międzynarodowym listem gończym a ponadto nasze państwa podpisały umowę ekstradycyjną.

Prokuratura Apelacyjna w Katowicach ujawniła już zarzuty jakie postawi Kolasińskiemu. Zarzuty dotyczą działalności gospodarczej firm, których były poseł był albo właścicielem, albo miał w nich udziały. Przede wszystkim chodzi o firmy Italmarca i Italmarca MK - mówi prokurator Leszek Goławski: ”Pierwsza kwestia to jest oszustwo na szkodę banków: w Lubartowie i w Olkuszu. To są takie działania, w których wprowadzono w błąd pracowników banku. Doprowadzono do tego, że udzielone zostały kredyty na kwotę prawie 10 milionów złotych, które to kredyty nie miały szans na to, żeby były spłacone. Druga grupa zarzutów to jest kwestia wyłudzenia podatku VAT, i trzecia to jest działanie na szkodę wierzycieli: ukrywanie majątku przed wierzytelnościami w kwocie ponad 31 milionów złotych". Byłemu posłowi grozi do 10 lat więzienia. W wielowątkowej sprawie podejrzanych jest 40 osób. Zatrzymano już brata i syna posła, a także byłego senatora Aleksandra G.

foto Archiwum RMF

22:45