Kenijska policja znalazła części składowe bomby, którą trzy dni temu zdetonowano przed budynkiem hotelu w Mombasie. W zamachu na izraelskich turystów odwiedzających Kenię zginęło 16 osób: 10 Kenijczyków, 3 Izraelczyków i 3 zamachowców samobójców.

Bomba użyta podczas czwartkowego zamachu składała się m.in. z metalowej butli, w jakiej przechowuje się gaz, używany do prac spawalniczych. Na razie nie wiadomo, czy użyto jednego czy też kilku pojemników. Kenijczykom w śledztwie pomagają specjaliści z Izraela.

Śledczy nadal poszukują szczątków terenowego auta, którego terroryści użyli w czasie ataku. Policjanci dotarli do świadka, który kilka minut przed tragedią widział zamachowców. Twierdzi on, że byli to ludzie wyglądający na Arabów.

Niemal równocześnie z atakiem na hotel w kierunku izraelskiego samolotu linii lotniczych Akria, startującego z Mombasy, wystrzelono rakiety. Ekspert z Izraela uważa, iż pociski nie trafiły w cel dzięki urządzeniom, zainstalowanym na pokładzie maszyny. Samoloty linii lotniczych El Al na pewno mają specjalny system antyrakietowy - mówi izraelski ekspert. Być może i boeing Akrii był wyposażony w taki sprzęt.

23:35