Ponad 80 osób z Kątów Wrocławskich żyje w mieszkaniach, które nie powinny istnieć od 15 lat. Prowizoryczny pawilon - wybudowany pod koniec lat 70. - miał służyć jako tymczasowe schronienie dla osób czekających na własne „M”.

Budynek miał zostać rozebrany najdalej 10 lat po wybudowaniu. Stoi jednak do dziś, choć nie wiadomo, jak długo jeszcze wytrzyma. Mieszkańcy narzekają, że walą się na nich sciany i sufity.

Jak donosi reporter RMF, z zewnątrz budynek nie wygląda tragicznie, ponieważ frontowa ściana została niedawno wyremontowana. Jednak w środku zaczyna się prawdziwy dramat: dziurawe sufity, przez które woda wlewa się do łóżek, i rozchodzące się ściany. Niektóre szczeliny są naprawdę spore.

To, że budynkowi grozi zawalenie, potwierdzili nawet specjaliści z urzędu miasta. Władze Kątów zamierzają zbudować nowe mieszkania komunalne, do których mogliby się przeprowadzić mieszkańcy baraków. Na razie są to jednak tylko plany...

Z mieszkańcami baraków i przedstawicielami urzędu miasta rozmawiał reporter RMF Michał Szpak:

17:35