Czy sytuacja w górnictwie może mieć wpływ na przebieg sylwestrowej nocy? Okazuje się, że tak, i to decydujący. W Katowicach nie będzie hucznego powitania Nowego Roku właśnie z powodu katastrofalnej sytuacji w górnictwie.

Władze Katowic uznały, że brak jest nastroju do hucznego witania Nowego Roku. I chociaż jak mówi rzecznik prezydenta miasta, to nie katowickie kopalnie mają najwięcej problemów, ale to miasto wyrosło z tradycji węgla kamiennego i w rodzinach górniczych nie jest wesoło.

Jest jeszcze jeden argument – finansowy. Impreza sylwestrowa kosztowałaby około 100 tys. zł.

Katowiczanie na decyzję magistratu reagują ze zrozumieniem, ale nie i z żalem za rozbłyskującymi na niebie fajerwerkami, kiedy zegar wybija koniec roku. Według części mieszkańców najtrudniej będzie to zrozumieć młodzieży. Ale nie brakuje też głosów pełnej aprobaty dla podjętej decyzji.

Argumentacja wydaje mi się rozsądna. Trudno urządzać wielką i drogą imprezę na koszt miasta, kiedy tyle tysięcy ludzi ma w perspektywie zwolnienie z pracy i odejście na zasiłek dla bezrobotnych.

Katowicka impreza sylwestrowa gromadziła przez lata tysiące zbawionych ludzi. I chociaż tym razem zabraknie ich stolicy Górnego Śląska, w innych zabawy się odbędą, jak np. w Rybniku, gdzie zapaść górnictwa jest największa...

Foto: Archiwum RMF

12:40