Kubański samolot z uciekinierami spadł wczoraj do morza. Udało się uratować dziewięć z dziesięciu osób, które leciały maszyną An-2.
Panamski statek handlowy przejął rozbitków około 450 kilometrów na południowy zachód od Florydy i przetransportował do Stanów Zjednoczonych. Uratowani zostaną przesłuchani przez pracowników Urzędu Imigracyjnego. Nie wiadomo, czy będą mieli szansę na pozostanie w USA.
Władze kubańskie ogłosiły, że samolot został uprowadzony, a potem zniknął z radarów. Prawdopodobnie pilot maszyny po starcie zmienił kurs i wylądował, by wziąć na pokład żonę i dwóch synów. Nie miał wystarczającej ilości paliwa, by dotrzeć na Florydę, więc zamierzał skierować się do leżącego bliżej Meksyku.
Posłuchaj korespondenta RMF FM z Waszyngtonu, Grzegorza Jasińskiego:
10:50