​W grę wchodzą – według nieoficjalnych informacji „Rz” – ekshumacje kilkunastu ofiar. Dotąd wykonano pięć. Wojskowi śledczy oficjalnie przyznają, że konieczne są cztery kolejne ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.


Z nieoficjalnych informacji „Rz" wynika, że wątpliwości co do tożsamości jest więcej, a liczba ekshumacji może sięgać piętnastu. Rząd i wojskowa prokuratura tuż po tragedii z 10 kwietnia 2010 r. przekonywali o profesjonalizmie badań w sprawie katastrofy. Dzisiaj widać, że błędów jest tak wiele, iż potrzebne jest śledztwo w sprawie śledztwa.  Nie ma usprawiedliwienia dla tego, co się zdarzyło. 

To kompromitacja służb państwa i prokuratury, która wykazała się dramatycznym brakiem profesjonalizmu – mówi „Rz" Kazimierz Olejnik, były wiceprokurator generalny. Ujawniane błędy pokazują, jak zemściło się oddanie w całości śledztwa Rosjanom. Najwięcej zarzutów pojawia się pod adresem marszałek Sejmu Ewy Kopacz. Po katastrofie zapewniała, że badania ciał były profesjonalne i odnosiło się wrażenie, że sama je nadzorowała. Dziś Ewa Kopacz bagatelizuje swoją rolę i przekonuje, że w była Rosji, aby opiekować się" rodzinami ofiar.

Rzeczpospolita