Wypadek amerykańskiego śmigłowca na poligonie w Drawsku Pomorskim. Podczas ćwiczeń rozbił się jeden z Apache’ów należący do V Korpusu armii amerykańskiej. Zginął jeden z pilotów, a drugi jest ciężko ranny. Do wypadku doszło w czasie przelotu kilku śmigłowców z Drawska Pomorskiego na poligon w Łagowie. W pewnym momencie jedna z maszyn spadła na ziemię.

Na miejsce wypadku natychmiast przyleciał śmigłowiec medyczny. Dwóch rannych pilotów przetransportowano do szpitala wojskowego w Wałczu. Niestety, jeden z żołnierzy zmarł. Drugi żyje – jego stan lekarze określają jako stabilny. Na miejscu wypadku są już polscy eksperci od tego rodzaju katastrof. Szukają przyczyny wypadku. „Współpracujemy z polską policją i żandarmerią wojskową. Niestety jeszcze nie wiemy dlaczego doszło do tego wypadku” – powiedziała naszemu reporterowi Alisson Bettencourt, odpowiedzialna za kontakty Amerykanów z mediami. Na poligonie w Drawsku Pomorskim stacjonuje około 40 śmigłowców bojowych Apache. W tej chwili wstrzymane są wszystkie loty.

V Korpus to największa w Europie jednostka armii amerykańskiej. Służy w niej aż 42 tysiące żołnierzy. W jej skład wchodzi między innymi dywizja pancerna, dywizja piechoty, artyleria i dwa pułki śmigłowców, w tym jeden szturmowych AH-64 Apache. Część Amerykanów ćwiczy właśnie w Drawsku. V Korpus brał m.in. udział w wojnie o Kuwejt (1991), operacji "Restore Hope" w Somalii (1992-1993), działaniach pokojowych w Bośni (1995-1998) Macedonii, Albanii i Kosowie.

Foto: RMF

08:50