Na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery skazał białostocki Sąd Rejonowy 24-letnią byłą kasjerkę za udział w sfingowanym napadzie na agencję bankową, w której pracowała.

Trzech pozostałych oskarżonych w tej sprawie, dwóch mężczyzn, którzy przyszli po pieniądze, oraz pomysłodawcę przestępstwa skazano na 3 i 4 lata więzienia. Wyroki nie są prawomocne.

Ponadto sąd nakazał oskarżonym solidarnie zwrócić właścicielce agencji bankowej prawie 20 tys. złotych, które wtedy skradziono.

Do napadu doszło 2 kwietnia 2002 roku. Do agencji mieszczącej się obok komendy miejskiej policji weszło dwóch młodych, niezamaskowanych mężczyzn. Sterroryzowali kobietę pistoletem i zabrali pieniądze. W agencji nie było alarmu.

Jednym z poważniejszych tropów śledztwa było sfingowanie napadu. Kasjerka cały czas zeznawała jednak, że została napadnięta. Zmieniła zeznania dopiero wtedy, gdy po pół roku od zdarzenia trafiła do aresztu.

Jak zapewniała za pomoc w przestępstwie nie dostała żadnych pieniędzy. Przyznała też, że gdy doszło do przestępstwa, była pod wpływem amfetaminy. Zawieszając wykonanie kary, sąd wziął pod uwagę m.in. dobrą wcześniejszą opinię z miejsca pracy i niekaralność.

11:20