Półroczny zakaz prowadzenia pojazdów oraz grzywna 1200 złotych - to kara jaką wymierzył krakowski sąd posłowi SLD Bronisławowi Cieślakowi za naruszenie przepisów ruchu drogowego. Przypomnijmy: w wigilię 2000 roku poseł SLD jechał pod prąd jedną z ulic w centrum Krakowa. Kiedy próbowali zatrzymać go policjanci, Cieślak nie reagował na ich wezwania. W końcu zatrzymał się na chodniku.

Próbującym go wylegitymować policjantom nie chciał się przedstawić. W końcu pokazał legitymację poselską, jednak odmówił poddania się badaniu alkomatem. Po kilkunastu minutach posła puszczono. Sprawa wyszła na jaw dopiero po kilkunastu tygodniach. Wtedy też prokuratura zdecydowała się wszcząć śledztwo. W międzyczasie poseł Cieślak zrzekł się immunitetu, aby - jak sam przyznał - nie utrudniać śledztwa i nie komplikować prac Sejmu. Przed sądem poseł Cieślak odpowiadał jedynie za naruszenie przepisów o ruchu drogowym. Wczoraj zapadł wyrok: sąd zakazał posłowi na pół roku prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Oprócz tego ma on zapłacić grzywnę w wysokości 1200 złotych oraz pokryć koszty postępowania sądowego. To jeden z surowszych wyroków, jaki za tego typu wykroczenie zapadły przed krakowskim sądem.

foto Archiwum RMF

06:50