Kamienica widmo w centrum Konina. Jej właściciel nie może pozbyć się dzikich lokatorów, bo polskie prawo jest po ich stronie. Spadek po rodzicach miał być wielkim szczęściem – jest tragedią poznaniaka. Mężczyzna płaci mandaty za zły stan budynku, a lokatorom w każdej chwili grozi kalectwo.