Piloci samolotu Polskich Linii Lotniczych LOT, który omyłkowo wylądował na lotnisku wojskowym Czkałowsk pod Kaliningradem, zamiast na lotnisku cywilnym, słabo znali ten teren. Tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele rosyjskiej specjalnej komisji, która bada incydent. Doszło do niego po południu.

Na pokładzie polskiego samolotu było 41 pasażerów i załoga. Jak twierdzi przedstawiciel rosyjskiej Floty Bałtyckiej, do której należy lotnisko Czkałowsk, samolot lecący z Warszawy do Kaliningradu wykryły na wysokości pięciu tysięcy metrów urządzenia obrony przeciwlotniczej floty.

Przez całą trasę parametry lotu polskiego samolotu odpowiadały normom. W regionie Czkałowska samolot nieoczekiwanie zniknął z ekranów radarów, a w kilka chwil później wylądował na lotnisku wojskowym.

Przedstawiciel rosyjskiego wojska powiedział, że sami polscy piloci przyznali, iż raczej rzadko latają na tej trasie.

Foto: Archiwum RMF

22:50