Sensacyjne odkrycie podczas ekshumacji w Jedwabnem. Jak poinformował minister sprawiedliwości, Lech Kaczyński ofiar pogromu było znacznie mniej niż twierdzi autor głośnej książki „Sąsiedzi”, Jan Tomasz Gross. Z przeprowadzonych badań wynika, że zginęło około dwustu Żydów, a nie 1600.

Prace ekshumacyjne dobiegły już końca. Minister sprawiedliwości Lech Kaczyński powiedział wczoraj, że chociaż nie udało się ustalić dokładnej liczby ofiar, to z pewnością jest ich mniej niż podawał w swojej książce Jan Tomasz Gross, bo około 200. „Była tutaj zbrodnia i co do tego nie ma żadnych wątpliwości i tego nie ma co ukrywać. Natomiast nie była to zbrodnia tej skali, którą nam się tutaj zarzuca. Chociaż oczywiście zbrodnia pozostaje zbrodnią, a była to zbrodnia straszliwa” - powiedział Kaczyński. Ekshumacja potwierdziła, że pogrom miał miejsce, a jego ofiarami byli zarówno mężczyźni, jak i kobiety i dzieci. Dostarczyła także nowych informacji do śledztwa prowadzonego przez Instytut Pamięci Narodowej. Po pierwsze, w okolicach zbiorowej mogiły znaleziono kilka łusek z niemieckiego karabinu typu Mauser, a wśród szczątków ofiar – karabinową kulę, która niewątpliwie została wystrzelona w ich kierunku. Poza tym odnalezienie drugiej zbiorowej mogiły w innym miejscu niż wskazywali świadkowie pokazuje, że trzeba traktować ich zeznania z dużą ostrożnością. Posłuchaj relacji naszego reportera Piotra Sadzińskiego:

foto Piotr Sadziński RMF FM

06:50