Generalnie bardzo lubię potrawy świąteczne, szczególnie te oparte na kaszy i grochu. A ponieważ robione są u nas na tysiąc sposobów, mam w czym wybierać. Potrawą, która mi nie pasuje na wigilijnym stole, jest karp. Zawsze specjalnie dla mnie przygotowywany jest jakiś rybny filet. Może w tym roku postawię na łososia - zdradza Justyna Kowalczyk na swojej oficjalnej stronie internetowej. Najlepsza polska biegaczka przerwę świąteczną spędza w gronie najbliższych w Kasinie Wielkiej.

Mistrzyni olimpijska na trasie nie ma sobie równych, jednak w przygotowaniu świątecznych potraw wyznaje zasadę, że "gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść". U mnie w domu jest jeszcze kilka kobiet i to one gotują. Ja się nie wtrącam. Poza tym ja zdecydowanie wolę zajęcia, które wymagają więcej energii niż stanie przy kuchni. Jeżeli więc potrzeba mogę coś przynieść czy pojechać na zakupy - tłumaczy 27-letnia zawodniczka.

Nie oznacza to jednak, że Justyna Kowalczyk "obija się" podczas świąt. Przed dwukrotną mistrzynią świata stoi nie lada wyzwanie … ubranie świątecznej choinki. Moim świątecznym zadaniem jest ubranie choinki, a ponieważ zawsze mamy w domu ogromną, to czasami zajmuje mi to cały dzień - podkreśla zawodniczka.

Odpoczynek w rodzinnym domu nie potrwa jednak długo. Mistrzyni olimpijska już 31 grudnia stanie na trasie pierwszego etapu prestiżowego Tour de Ski. W ubiegłym roku nie miała sobie równych, wyprzedzając m.in. Petrę Majdic i Ariannę Follis. W tym sezonie również znajduje się w gronie faworytek.

W Tour de Ski nie weźmie udziału najgroźniejsza rywalka Justyny Kowalczyk - Marit Bjoergen, która zdecydowała, że będzie przygotowywać się do mistrzostw świata. Kowalczyk zajmuje obecnie drugie miejsce w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata, tuż za Norweżką.

www.justyna-kowalczyk.pl