I będzie nas coraz mniej z roku na rok - alarmują demografowie. Już teraz ubytek ludności w Polsce można zaobserwować w łódzkiem i świętokrzyskiem. W ciągu najbliższych 10 lat podobna tendencja zarysuje się w województwach - mazowieckim, kujawsko-pomorskim i wielkopolskim. Tak wynika z prognoz przedstawionych na łódzkiej konferencji o teraźniejszości i przyszłości polskich regionów.

Spadek liczby Polaków wynika z tego, że zmniejsza się liczba urodzeń. Jak powiedział profesor Jerzy Kowalewski z Uniwersytetu Łódzkiego coraz rzadziej na ciążę decydują się kobiety przed 30 rokiem życia. Powód jak powiedział Kowalewski to: "Dążność do samorealizacji". Profesor zauważa też, że nawet kobiety z wyżu demograficznego czyli z początku lat 80. nie uratują sytuacji. Wszystko wskazuje na to, że ta malejąca skłonność do rodzenia dzieci utrzyma się. Nieobojętne są tu także rozwody. Jeszcze kilkanaście lat temu małżeństwo kończyło się z chwilą śmierci jednego z małżonków. Teraz 20 procent zakończonych małżeństw to pary rozwiedzione. Niestety malejąca liczba urodzeń to także znak, że nasze społeczeństwo się starzeje. Natomiast jeżeli chodzi o migracje to w migracjach wewnętrznych nastąpiło wyraźne spowolnienie. Migracje między regionami i miastami spadają kilkakrotnie w porównaniu z latami 70. i 80. Spadają, bo jej głównym celem była praca. Pogłębiające się bezrobocie sprawia, że nie ma powodu, by migrować. Za to migracje za granicę utrzymują się wciąż na wysokim poziomie.

10:15