Dzisiaj zmarły kolejne trzy osoby poszkodowane w zamachu bombowym w Moskwie: dwie w nocy, a jedna około południa. Tym samym liczba ofiar tragedii wzrosła do jedenastu.

Ponad 90 osób zostało rannych, kiedy wieczorem w ubiegły wtorek - w momencie intensywnego ruchu - w przejściu podziemnym pod Placem Puszkina eksplodował ładunek wybuchowy. Siedmioro przechodniów zginęło na miejscu, a ósma ofiara zmarła w czwartek w szpitalu. W piątek odbyły się pierwsze pogrzeby ofiar wybuchu.

Milicja próbuje ustalić, kto stał za zamachem i jakimi kierował się motywami. Wczoraj aresztowano Czeczena, który miał przy sobie trotyl. Nie wiadomo, jak się nazywa, ani ile niebezpiecznego materiału przechowywał. Podano jedynie, że mężczyzna posiada stałe zameldowanie w Moskwie i jest członkiem jednego ze stołecznych gangów. Moskiewska milicja nie wyklucza, że miał on coś wspólnego z wtorkową eksplozją.

11:50