"To tylko kwestia czasu" - zapowiada minister spraw wewnętrznych, obiecując szybkie złapanie bandytów, którzy w sobotę zastrzelili policjanta w miejscowości Parole pod Warszawą. Krzysztof Janik, gość „Faktów”, poinformował, że trzem z spośród kilkudziesięciu zatrzymanych osób postawiono już zarzuty i zostały one aresztowane. Szef MSWiA chce zmian zasad użycia broni przez policję.

W sprawę – jak mówi Janik - zaangażowani są policjanci z Centralnego Biura Śledczego, z województwa mazowieckiego, a także z województw ościennych: „W tej chwili jest kilkudziesięciu zatrzymanych i wobec trzech osób zostały postawione zarzuty. Zostały one już aresztowane. Czwarta osoba, znana nam z imienia, nazwiska i z wyglądu, jest poszukiwana. Nie możemy wykluczyć, że bandyci – mordercy opuścili województwo mazowieckie. To, co oni zrobi;i to jest czyn, który łamie wszystkie dotychczasowe zasady” – uważa Janik. Dziś zaczną się przesłuchania aresztowanych.

Szef MSWiA zapowiedział, że zaproponuje rządowi uproszczenie procedur użycia broni przez policję: "Chcę przedłożyć jutro Radzie Ministrów projekt zmian w ustawie o broni po to, żeby nie zmuszać policjanta – w takich sytuacjach – do tych sławnych okrzyków: Stój, policja, do strzałów ostrzegawczych. Tu chodzi o życie. Jak bandyci nie szanują tego życia, więc tym bardziej policja powinna mieć wolną rękę w ich likwidacji” – mówi szef MSWiA.

W sobotę w miejscowości Parole w strzelaninie z gangsterami zginął naczelnik wydziału kryminalnego policji z Piaseczna. Bandyci prawdopodobnie chcieli odbić TIR-a z kradzionym sprzętem radiowo-telewizyjnym, którego zdążyli przejąć policjanci. Rany odniosło także kilku napastników – według policji - dwóch lub trzech. Policja prowadzi poszukiwania bandytów w całej Polsce.

foto RMF

11:10