Na niecodzienny pomysł wpadł angielski pastor. Postanowił zebrać pieniądze na remont kościoła... siedząc na dachu. Pastor zapowiedział, że zostanie na dachu dopóki nie zbierze pełnej sumy.

Wielebny Grand Piper wszedł na dach swojego kościoła, a następnie oświadczył, że zostanie tam aż do skutku. Skutkiem tym razem będzie zebranie 3 tysięcy funtów, które konieczne są na remont budynku. Pastor nazwał swój protest „Wniebowzięciem numer 2”. Nie zniechęca go nawet lęk wysokości, na który cierpi od dziecka. Burmistrz miasteczka Bable Bridge, gdzie mieści się podupadła parafia, również zapowiedział, że zamierza spędzić noc na dachu kościoła. Jak powiedział będzie to doskonałą okazją do dialogu dwóch światów. Obaj panowie proszą Boga, aby podczas dachowania, zachował dobrą pogodę i nie zesłał im ulewy (no chyba, że byłby to prawdziwy deszcz pieniędzy). Posłuchaj relacji korespondeta RMF Bogdana Frymorgena:

00:15