Co roku ulice polskich miast zamieniają się w jedną, wielką, świąteczną dekorację. Już nie tylko wystawy przyciągają wzrok kolorowymi lampkami, choinkami i pięknie zapakowanymi prezentami. Święta wychodzą na ulice.

Toruńską Starówkę spowija już 6 kilometrów lampek choinkowych a z ponad 200 metrów świetlnego węża zrobiono śnieżynki na staromiejskich latarniach. Tylko Kopernikowi brakuje jeszcze czapki Św. Mikołaja, którą co roku był przystrajany. O przebraniu wielkiego uczonego posłuchaj w relacji reportera RMF Marcina Friedricha:

W stolicy ozdoby świąteczne kupili sponsorzy; ratusz nie wydał na nie ani złotówki. Reprezentacyjna ulica Warszawy - Nowy Świat – nie wygląda zbyt wystawnie. Wzdłuż chodnika ustawiono kilkadziesiąt donic z jodłami. Wokół latarni wiszą iglaste wieńce oraz białe wieńce ze światełkami. Nad ulicą rozpięto konstrukcje, na których zawieszono coś co przypomina śniegowe płatki. Wszystko wygląda jednak ładniej po zmroku kiedy świecą się lampki.

Władze Wrocławia na świąteczne ozdoby wydały w tym roku 110 tysięcy złotych. Ma być wyjątkowo jasno i kolorowo. Efekt tych wydatków widać jednak tylko przez kilka godzin wieczorem, co nie bardzo podoba się mieszkańcom miasta. Największą atrakcja jest chyba sztuczne lodowisko z hokejowymi bandami – to jednak trudno nazwać świąteczną ozdobą, tym bardziej że będzie tam stało aż do wiosny.

Na pewno niczym specjalnym nie zaskoczą w tym roku mieszkańców władze Gdańska. Tylko obok gdańskiego Neptuna stanęła choinka. Drzewko pochodzi z kaszubskiego lasu; ma 22 metry wysokości i waży 4 tony.