Afera szpiegowska w Egipcie. Służby bezpieczeństwa aresztowały 35-letniego inżyniera pod zarzutem współpracy z wywiadem Izraela. Incydent może jeszcze bardziej ochłodzić, i tak już napięte, stosunki między obu krajami.

Mężczyzna został zwerbowany kilka lat temu przez byłego oficera armii rosyjskiej, który był jednocześnie agentem Mossadu. Inżynier miał zdobywać informacje na temat uzbrojenia wojsk egipskich oraz przekazać Izraelczykom plany budowy gigantycznego systemu nawadniania zachodnich, pustynnych części kraju. Mossad interesował się nawet rozwojem turystyki w Egipcie. Jeśli okaże się, że mężczyzna jest winny, grozi mu dożywocie w więzieniu o zaostrzonym rygorze. 34-letni egipcjanin Sherif Fawzi al-Filali, został aresztowany 27 września w domu leżącym na przedmieściu Kairu. Przyznał się, że otrzymał za współpracę od rosjan 5 000 dolarów. Filali opuścił Egipt w maju 1990. W 1995 osiedlił się w Hiszpanii. Tam, za sprawą żony, poznał Rosjanina, który zaoferował mu współpracę. Aresztowanie domniemanego szpiega jeszcze bardziej ochłodzi stosunki izraelsko-egipskie, twierdzą komentatorzy. W ubiegłym tygodniu władze w Kairze odwołały swojego ambasadora z Państwa Żydowskiego, protestując przeciwko - jak to określono - nadmiernemu użyciu siły przez izraelską armię w stosunku do Palestyńczyków.

14:50