Maleją nadzieje na znalezienie żywych osób pod gruzami budynków w mieście Bam, najbardziej dotkniętym przez trzęsienie ziemi w Iranie. Cały czas trwa akcja ratunkowa. Spod gruzów wydobyto 25 tys. ciał ofiar.

Rano mieszkańcy Bam ponownie przeżyli chwile grozy, gdy region nawiedziły dwa silne wstrząsy wtórne, wzniecając kłęby kurzu nad gruzami miasta. Przed trzęsieniem ziemi mieszkało tam 100 tys. ludzi. Według ostatnich danych, liczba śmiertelnych ofiar trzęsienia może sięgać nawet 30-40 tysięcy.

Rosną obawy o zdrowie tych, którzy przeżyli trzęsienie. Pracownicy organizacji humanitarnych, które przyjechały z pomocą do Bam przestrzegają, że w obecnej sytuacji, nawet zwykłe przeziębienie może się okazać śmiertelne.

A ludzie są wyjątkowo narażeni na choroby. Co najmniej 20 tys. mieszkańców Bam śpi pod gołym niebem, a temperatura w nocy spada poniżej zera. Ludzie ratują się, paląc ogniska, do których wrzucają wszystko, co tylko da się spalić. Innym problemem są fatalne warunki sanitarne, które mogą doprowadzić do wybuchu epidemii czerwonki. Także woda pitna jest mocno zanieczyszczona.

Trzęsienie o sile 6,6 stopnia w otwartej skali Richtera zrównało z ziemią co najmniej 70 procent powierzchni miasta. Do poniedziałku udało się uratować życie ponad dwu tysiącom zasypanych. Hospitalizowano 10 tys. ludzi. Miejscowe władze zapowiadają kontynuowanie poszukiwań pod gruzami co najmniej do północy.

16:00