​Jak podaje agencja Reutera - na Zieloną Strefę w Bagdadzie, w której mieszczą się urzędy i siedziby przedstawicielstw dyplomatycznych - spadły trzy rakiety Katiusza.

Według irackiej policji - rakiety nie spowodowały ofiar w ludziach. Jak pisze agencja Reuters źródła podały, że rakiety wystrzelono z dzielnicy Zafaranijah pod Bagdadem - dwie z nich uderzyły w pobliżu ambasady USA. Jak informują irackie media: budynki ambasad nie uległy zniszczeniu.

Nie wiadomo kto jest odpowiedzialny za wystrzelenie rakiet, ani jaki miał być ich dokładny cel.

To kolejny atak w ciągu ostatnich dni - do poprzedniego doszło 8 stycznia, wtedy jedna z rakiet spadła w odległości 100 metrów od ambasady Stanów Zjednoczonych.

Zielona Strefa znajduje się w centrum Bagdadu i jest to obszar silnie ufortyfikowany. Znajduje się tam m.in. irackie budynki rządowe, a także część ambasad, m.in. placówki dyplomatyczne Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii.

Śmierć gen. Sulejmaniego

Eskalacja napięcie na Bliskim Wschodzie nastąpiła po śmierci generała Sulejmaniego, który został zabity 3 stycznia na lotnisku w Bagdadzie w ataku przeprowadzonym przez siły USA. Razem z nim zginął szef irackiej proirańskiej milicji Kataib Hezbollah Abu Mahdi al-Muhandis.

Generał, jako dowódca irańskiej elitarnej jednostki wojskowej Al-Kuds, był jedną z osób, które dowodziły walkami z ISIS w Syrii i Iraku. Jak pisze agencja AP, Sulejmani wysłał tysiące ludzi wspieranych przez Iran do walki z ekstremistami.