Amerykański żołnierz, zaginiony w ubiegłym tygodniu w Iraku, prawdopodobnie został wzięty do niewoli – ujawniło dowództwo wojsk USA. Dowodem ma być taśma wideo, ukazująca zakładnika w mundurze armii USA. Iraccy bojówkarze przetrzymują także wielu cywilów.

Wczoraj po sześciu dniach w niewoli wolność odzyskali 3 czescy dziennikarze. Wszyscy są zdrowi. Porywacze – jak mówił jeden z uprowadzonych - dali im do zrozumienia, iż zostali zwolnieni, bo Czechy nie mają w Iraku żadnych wojsk. Zwolniono także Kanadyjczyka przetrzymywanego przez bojówki al-Sadra.

Jednocześnie z Iraku dochodzą informacje o kolejnych porwaniach. W ręce irackich bojówkarzy dostało się 2 cudzoziemców: Duńczyk został porwany w pobliżu Bagdadu, zaś Amerykanin ze swego hotelowego pokoju w Basrze.

Cały czas w rękach porywaczy pozostają także trzej obywatele Włoch. Ich sytuacja wydaje się poważniejsza niż innych uprowadzonych osób. Z rąk oprawców zginął bowiem już jeden włoski zakładnik, kolejni mają być zabijani co dwie doby.

O tym, co władze w Rzymie robią, by uwolnić zakładników, posłuchaj w relacji korespondentki RMF Aleksandry Bajki:

Niestety nie ustają także walki między siłami koalicji a zwolennikami Muktady al-Sadra; w Kufie zginęło co najmniej 5 osób. Jak twierdzi arabska telewizja al-Jazzera, do miasta wjechało kilkadziesiąt pojazdów opancerzonych wspieranych przez śmigłowce i samoloty.

Amerykańskie dowództwo twierdzi jednak, że nie jest to jeszcze początek ofensywy na pobliski Nadżaf. W tym momencie, polegając na informacji z naszych źródeł, nie możemy jednoznacznie powiedzieć, że amerykańskie siły rozpoczęły jakąkolwiek ofensywę. Ani w centrum Kufy, ani w Nadżafie nie ma amerykańskich wojsk - mówi wysłannikowi RMF do Iraku major Ralph Manos, amerykański rzecznik w Bazie Babilon.

Wokół Nadżafu Amerykanie zgromadzili ponad 2,5 tys. żołnierzy. Agencja DPA pisze, że w mieście rozprowadzane są ulotki z informacją, że al-Sadr jest wyjęty spod prawa i musi zostać ukarany. Amerykanie żądają, żeby Armia Mahdiego złożyła broń i opuściła Nadżaf. Al-Sadr już zapowiedział, że nie rozwiąże swych bojówek.