Najpierw wielka miłość, potem przysięga małżeńska: "I nie opuszczę cię aż do śmierci". Jednak zanim z ust młodej pary padnie sakramentalne „tak”, coraz częściej przyszli małżonkowie decydują się na intercyzę. Dlaczego?

Coraz częściej osoby prowadzące działalność gospodarczą, lepiej sytuowane decydują się na przedmałżeńską intercyzę. Najczęściej tłumaczą to stwierdzeniem: „takie czasy”. Cóż, kryzys instytucji małżeństwa.

Te osoby nie idą, jak gdyby na całość; nie mówią „na dobre i na złe”, „aż do śmierci będziemy razem”, chcą sobie zostawić jakiś wentyl bezpieczeństwa - mówi mec. Andrzej Meleszyk. Z opinią prawników zgadza się ulica. Nie zawsze małżeństwo trwa do końca; różnie to bywa - mówią.

A w sprawach rozwodowych – jak wskazuje praktyka – problemem nie jest to, kto ponosi winę i przy kim będą dzieci, lecz to, kto będzie na nie łożyć. Duże schody zaczynają się wtedy, gdy dochodzi do podziału majątku dorobkowego - dodaje mec. Meleszyk.

Ale czy dzielenie na papierze – to moje, a to twoje - nie zabija uczucia i nie zamienia małżeństwa w umowę handlową? Więcej na ten temat możesz przeczytać w najnowszym wydaniu tygodnika "Polityka".

06:45