Władze Inowrocławia (woj. kujawsko-pomorskie) zdecydowały o zamknięciu izby wytrzeźwień. Jak argumentują, "klienci" placówki rzadko płacą za swój pobyt i dług izby wynosi blisko 2 mln zł.

Decydując o likwidacji izby, inowrocławscy radni podkreślali, że placówkę prowadzi ich miasto, ale korzystają z niej mieszkańcy całego powiatu, a pobyt każdego "pacjenta", nawet jeśli ureguluje on wystawiony rachunek, wymaga dopłaty. Stanowiska radnych nie zmienił list wójtów powiatu inowrocławskiego, którzy apelowali o rozważenie innych rozwiązań, które pozwoliłyby na utrzymanie izby.

Izba wytrzeźwień będzie działała w Inowrocławiu do końca marca i to tylko w weekendy. W ubiegłym roku trafiło do niej 1276 osób; koszt pobytu jednej - to 439 zł, ale miasto miało prawo żądać zwrotu zaledwie 250 zł z tej kwoty. Resztę musiało dopłacać z własnego z budżetu. Identyczną kwotę - 250 zł - płaciły za swych mieszkańców gminy powiatu.

Ponieważ tylko część podopiecznych izby regulowała należność, zaległości dłużników szacuje się obecnie na ponad 1 mln 840 tys. zł.

Zgodnie z prawem, nietrzeźwe osoby, wymagające pomocy, będą trzeźwieć w policyjnym areszcie lub w inowrocławskim szpitalu (jeśli ich stan będzie zagrażał życiu lub zdrowiu). Samorządowcy sąsiednich gmin szukają innych rozwiązań.

Burmistrz Gniewkowa podpisał już umowę z toruńskim Ośrodkiem Edukacji i Profilaktyki Uzależnień, prowadzącym ośrodek wytrzeźwień. Stawki, jakie zapłaci jego gmina, są nawet korzystniejsze niż dotychczas w Inowrocławiu - 100 zamiast 250 zł za pobyt jednego "pacjenta".

W regionie kujawsko-pomorskim do niedawna działało pięć izb wytrzeźwień podlegających samorządom największych miast, funkcjonujących na prawach powiatu (tzw. prezydenckich). Jako pierwsza w regionie na likwidację swojej izby zdecydowała się rok temu Bydgoszcz. Zdaniem ówczesnych władz miasta siedziba placówki wymagała kapitalnego remontu, którego koszt był nieopłacalny. Izbę zamknięto, ale w zamian powstał mniejszy punkt pomocy nietrzeźwym działający obok schroniska dla bezdomnych.

Izby funkcjonują nadal w Toruniu, Włocławku i Grudziądzu.