Tak pasażerowie feralnego pociagu relacji Kraków-Świnoujście wspominają moment, w którym ich skład wypadł z szyn. Wagony złożyły sie w harmonijkę.

Była miej więcej pierwsza w nocy, kiedy na pasażerów pociagu zaczęly spadać bagaże ułożone na górnych półkach przedziałów. Pociąg zaczął hamować. Potem jego wagony, jeden po drugim, wyskakiwały z szyn. 12 z 13 wagonów składu znalazło się poza torem.

34-letni maszynista, który prowadził skład miał prawie 3 promile alkoholu we krwi. Prowadził pociagi od 15 lat. Dzisiejszy kurs był jego ostatnim. Został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Prokurator postawi mu zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Kolejnych 10 lat mężczyzna może spędzić w więzieniu