Tak uważa szef światowego rejestru zaginionych dzieł Julian Radcliffe. Nie ma on wątpliwości, że powodem jest między innymi holenderskie ustawodawstwo.

Według holenderskiego prawa ukradzione dzieło z prywatnej kolekcji staje się prawną własnością złodzieja po 20 latach, kiedy kradzież ulega przedawnieniu. W przypadku kradzieży z państwowego zbioru okres ten jest dłuższy o dziesięć lat.

Według Radcliffe\'a najwięcej zrabowanych dzieł, głównie pochodzących z kolekcji w krajach skandynawskich, a także z Niemiec i Rosji jest schowanych w południowej części Holandii przy granicy z Belgią.