Jeden z trzech Marokańczyków, zatrzymanych po czwartkowych zamachach w Madrycie, w których zginęło 201 osób, brał bezpośredni udział w atakach – twierdzą hiszpańskie media. Hiszpańska policja wie też, kim są jego pomocnicy, którzy wciąż pozostają na wolności.

30-letni Jamal Zougan, jeden z trzech zatrzymanych Marokańczyków, uważany za jednego z przywódców al-Qaedy w Hiszpanii, prawdopodobnie bezpośrednio uczestniczył w zamachach - twierdzą media. Jednak ani "El Pais", ani Cadena Ser nie podają, na czym polegała jego rola w atakach. Ponadto jak dodaje gazeta, powołując się na ekspertów, wśród niezidentyfikowanych osób, które zginęły w zamachu, jest jeden z terrorystów.

Słynny hiszpański sędzia Baltasar Garzon w swych raportach dotyczących śledztwa w sprawie przygotowań do zamachów 11 września 2001 roku w Nowym Jorku dwukrotnie wymienił nazwisko Zougana, jednak nie oskarżył go i nie wystąpił o jego aresztowanie.

Wzrasta niebezpieczeństwo, że mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego zechcą wziąć odwet na Arabach - powiedzieli naszym specjalnym wysłannikom polscy księża, mieszkający w marokańskiej dzielnicy Madrytu.

W Hiszpanii wielokrotnie dochodziło do takich niepokojów a Marokańczycy i Arabowie traktowani są jak ludzie drugiej kategorii. Mają problemy ze znalezieniem legalnej pracy czy ze znalezieniem mieszkania. Nie wszyscy mają odwagę wejść do ich dzielnicy. To głownie oni okradają turystów. Nie są lubiani więc niewiele trzeba, aby wywołać zamieszki.

09:20