Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów wygrali z PGE Skrą Bełchatów 3:0 w meczu decydującym o awansie do finału Ligi Mistrzów. Mecz był bardzo wyrównany, wszystkie sety były "na styk" - donosił z Berlina specjalny wysłannik RMF FM, Kacper Merk. W niedzielę rzeszowianie zagrają z Zenitem Kazań o tytuł najlepszej klubowej drużyny Europy.

Przeczytaj relację NA ŻYWO!

W pierwszym secie na obie przerwy techniczne zespoły schodziły przy prowadzeniu Asseco Resovii (8:6, 16:15). W międzyczasie rzeszowianie musieli jednak odrobić jednopunktową stratę - PGE Skra zanotowała serię czterech udanych akcji z rzędu i z wyniku 8:11 wyszła na prowadzenie 12:11. Od stanu 18:18 inicjatywę ponownie przejęli wicemistrzowie Polski, którzy wypracowali sobie dwupunktową przewagę i utrzymali ją do końca partii. Rzeszowianie wygrali seta 25:23, a ostatni punkt zdobyli po nieudanej zagrywce Karola Kłosa.

Takim samym wynikiem zakończyła się druga partia, w której obie drużyny miały okresy dobrej i słabej gry. Gdy po zagrywce Facundo Conte bełchatowianie objęli prowadzenie 13:10 o przerwę poprosił trener Asseco Resovii Andrzej Kowal. Po wznowieniu gry jego podopieczni odrobili straty i czas wziął szkoleniowiec PGE Skry Miguel Falasca. Nie wybiło to jednak z rytmu rzeszowian, którzy po zagrywce Marko Ivovica i ataku Jochena Schoepsa zdobyli kolejne punkty i prowadzili 15:13. PGE Skra również jednak odrobiła straty, a przy prowadzeniu 22:21 przez moment cieszyła się nawet z kolejnego punktu. Sędziowie uznali jednak, że Mariusz Wlazły popełnił błąd na siatce (przełożenie rąk) i przyznali punkt rywalom. Protesty bełchatowian zakończyły się żółtą kartką dla Michała Winiarskiego i szybką stratą dwóch kolejnych oczek. Po skutecznej akcji Piotra Nowakowskiego Asseco Resovia wykorzystała drugą piłkę setową.

W kolejnej partii rzeszowianie, którzy po raz pierwszy grają w Final Four LM, przypieczętowali awans do finału tej imprezy. Co prawda na pierwszej przerwie technicznej podopieczni Kowala tracili trzy punkty do PGE Skry, ale na drugiej mieli już dwa więcej od rywali. Później prowadzili już 24:20 i nie zmarnowali tej zaliczki. Po ataku Schoepsa wygrali seta 25:22, cały mecz 3:0 i mogli się cieszyć z największego sukcesu w dotychczasowej historii swojego klubu.

Finał LM w berlińskiej Max Schmeling Halle rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.45. Asseco Resovia zagra w nim z Zenitem Kazań. Na godz. 13 zaplanowano natomiast mecz o trzecie miejsce, w którym PGE Skra zmierzy się z Berlin Recycling Volleys. Spotkania będzie mogli śledzić na żywo na RMF 24!