Szwajcarscy archeologowie odkryli najstarszą dotychczas znaną... wkładkę do buta.

Wkładka, a raczej wyściółka wykonana została z cienkiego płata sprasowanego mchu. Po jednej jej stronie wyraźnie rysuje się odcisk ludzkiej stopy, druga jest płaska. Wyciągając z tego wniosek badacze stwierdzili, że tak ukształtowany płat mchu pełnił rolę wkładki w skórzanym bucie. "Na początku myśleliśmy, że znaleźliśmy pozostałość jakiejś części ubrania, ale po przebadaniu w laboratorium ostatecznie stwierdziliśmy co to jest" - powiedział Hochuli, archeolog z środkowej Szwajcarii. Niby taki drobiazg, ale jak się pomyśli o wieku znaleziska ( około 5200lat ) od razu nabiera się do niego szacunku. Niestety nie zachował się sam but, w którym znajdowała się odnaleziona wyściółka. Najprawdopodobniej uległ rozkładowi leżąc przez pięć tysiącleci w wilgotnej ziemi brzegu jeziora. Długość wkładki, 25,5 cm, wskazuje na to, że jej właściciel według dzisiejszej skali nosiłby buty rozmiaru 6.

Znalezisko jest plonem małego wykopu w miejscu gdzie remontowano drogę obiegającą jezioro w mieście Zug. Archeolodzy wiedzieli, że w pobliżu znajduje się stanowisko neolityczne i liczyli na kolejne znaleziska w jego otoczeniu. Dotychczas odnaleziono w Europie około 10 starożytnych butów, jednak żaden z nich nie jest datowany na tak wczesny okres. Spośród odnalezionych najsławniejszym jest zapewne ten, który tkwił na nodze Oetzi-ego, "człowieka lodu" odnalezionego w wysokich Alpach na pograniczu Austrii i Włoch w 1991 roku. Po zakończeniu prac konserwatorskich zabytek zostanie udostępniony zwiedzającym w muzeum prehistorycznym w Zug.

00:30