Najnowszy tom o Harrym Potterze pojawił się na sklepowych półkach. Stało się to trzy dni przed oficjalną premierą książki. Sprawcą zamieszania jest księgarz z okolic Vancouver, który przez pomyłkę wystawił ją na sprzedaż.

Dotyczy to tylko jednego miasta, jednej księgarni i bardzo małej liczby klientów; szósty tom powieści o przygodach czarodzieja z Hogwartu zdążyło kupić 14 jego fanów. Żaden z nich nie może jednak zdradzić nikomu, co jest w książce. Najlepiej, by do niej w ogóle nie zaglądali. Jeśli to zrobią mogą zostać… ukarani przez sąd.

Choć ludzie ci zapłacili za "Harry'ego Pottera i księcia półkrwi", to jednak ta książka nie jest ich własnością aż do czasu oficjalnej premiery, czyli do piątku do północy - wyjaśniają przedstawiciele kanadyjskiego wymiaru sprawiedliwości.

Wydawnictwo zaproponowało, by osoby, które kupiły szósty tom przygód Harry’ego Pottera, oddały książki w depozyt. Jeśli to zrobią dostaną w nagrodę autografy autorki J. K. Rowling.