Niemiecka policja otoczyła kordonem budynek wojskowego szpitala w Hamburgu; zamknięte zostały też okoliczne ulice - wszystko z powodu ostrzeżeń, że szpital może stać się celem ataku terrorystycznego, zorganizowanego przez islamskich ekstremistów.

Ostrzeżenia wyglądają bardzo wiarygodnie, dlatego zdecydowaliśmy się działać - wyjaśnia rzecznik hamburskiej policji. Niemiecka agencja DPA twierdzi, że w szpitalu leczeni są amerykańscy żołnierze, którzy zostali ranni w Iraku.

Fałszywy okazał się natomiast alarm antyterrorystyczny na amsterdamskim lotnisku Schipol. W porzuconej walizce w jednej z hali odpraw nie znaleziono materiałów wybuchowych.

Na wszelki wypadek ewakuowano stamtąd pasażerów i pracowników; opróżniona została także sąsiednia hala odpraw. Z powodu alarmu opóźniono kilkadziesiąt startów, ale wszystko ma wrócić do normy jeszcze dziś.

19:30