Cel uświęca środki – to powiedzenie wziął sobie do serca dyrektor gryfickiego szpitala i postanowił zadbać o swoich pracowników. Wydając specjalne dokumenty, zareagował na to, co dzieje się w placówce.

A że się dzieje, donieśli mu m.in. związkowcy z „Solidarności”. Zarzucili pielęgniarkom, że... sypiają z lekarzami. Dyrektor zareagował natychmiast i wydał dekret, w którym czytamy:

Spanie pielęgniarek z lekarzami poprawi efekt cieplny zainteresowanych osób, a zakład uchroni przed koniecznością zakupu ciepłej bielizny nocnej. Można to robić o każdej porze i w każdym miejscu, jeżeli intencje i chęci pielęgniarek i lekarzy są zgodne. Nie widzę w tym nic złego, w szczególności w sytuacji niepewności związanej z dostawami gazu do kotłowni.

Choć cała sprawa wygląda na żart, mający utrzeć nosa związkowcom, to gryfickiemu dyrektorowi nie brakuje i innych pomysłów. Jego pracownicy przeszli np. specjalistyczne szkolenia w zakresie... chodzenia po schodach i obsługi rowerów.

Wszystkim zainteresowanym rozdano specjalne instrukcje. Dzięki nim wiadomo, że chodząc po schodach należy nogi podnosić tak, aby stopa była powyżej stopnia schodów, a następnie stawiać ją na jego powierzchni. Oczywiście trzeba sprawdzić, czy schody nie są mokre. W myśl instrukcji, trzeba chodzić prawą stroną ciągów schodowych.

No i jeszcze szkolenie rowerowe, które przeszły pracownice szpitalnej kuchni. W dokumencie czytamy, że rower musi mieć osłonę na łańcuch, aby nogawka lub spódnica nie dostały się między łańcuch, a koła zębate. Na kierownicy nie wolno przewozić toreb i wiader. A zsiadając z siodełka, prawą nogę należy postawić na utwardzonym gruncie. No i surowo zabrania się jazdy figurowej na rowerze. Cokolwiek to znaczy...