Przez trzy miesiące Władysław Mrowca podróżował konno wzdłuż polskich granic.

W sumie pokonał on 4300 kilometrów. Wczoraj dzielny góral wrócił do Zakopanego. Władysław Mrowca jak każe obyczaj powitał swoje miasto śpiewem:

Jak powiedział po powrocie najciężej było w Bieszczadach, ale w innych rejonach kraju też nie było łatwo. W trakcie tej wędrówki padła mu jedna klacz. Nigdy więcej nie zdecydowałby się na podobną wyprawę, ale jak obiecał tak powrócił w rodzinne strony.

08:40