Gdyński sąd zdecydował wczoraj o 3-miesięcznym przymusowym pobycie w schronisku dla nieletnich dla 14-letniej przywódczyni dziewczęcego gangu. Gimnazjalistka z pięcioma wspólniczkami w brutalny sposób znęcała się nad 13-letnią dziewczyną, koleżanką ze szkoły. W miniony czwartek, nastolatki kazały swojej ofierze - między innymi - palić papierosy i tarzać się w błocie. Obcięły jej też część włosów.

Jak powiedziała rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni, Danuta Wołk-Karaczewska: "Był to od roku, może nawet dwóch najbardziej bulwersujący przypadek jeżeli chodzi o środowisko dzieci i młodzieży". Szóstka dziewcząt w wieku od 14 do 16 lat została zatrzymana w miniony piątek. Policja dopiero wczoraj ujawniła sprawę ze względu na drastyczny charakter zdarzenia.

31 maja, do 13-letniej uczennicy I klasy jednego z gdyńskich gimnazjów, która stała razem ze swoją koleżanką, podeszło sześć dziewczyn. Używając gróźb nakazały uczennicom wyjść ze szkoły i pójść w boczną uliczkę w kierunku krzaków. Przestraszona 13-latka wraz z koleżanką posłusznie wypełniła polecenie. "Na miejscu sześć dziewczyn nakazało uczennicom palić papierosy i jeść filtry. Potem zmusiły 13-latkę do położenia się w błocie. Zaczęły ją kopać i bić. Zabrudzone buty wycierały w jej włosy. Nakazały też swojej ofierze rozebrać się i udawać taniec na rurze. Nożyczkami obcięły jej też część włosów. Pytane dlaczego tak się zachowały, nastolatki tłumaczyły, że robią to bez powodu, po prostu za to, że ich koleżanka się urodziła. Po zakończeniu tortur, prześladowczynie kazały ofierze milczeć pod groźbą śmierci. Zatrzymane dziewczyny były już wcześniej znane policji głównie z kradzieży. Przywódczyni dziewczęcego gimnazjalnego gangu została umieszczona w Policyjnej Izbie Dziecka w Gdańsku. Był tam wczoraj wóz reporterski RMF FM i Robert Gusta, który opowiada jak dziewczyna tłumaczy zachowanie swoje i koleżanek:

04:45