Gdańska policja aż przez tydzień utrzymywała w tajemnicy tragiczny wypadek, w którym pędząca motorówka roztrzaskała się o filar mostu. Łodzią płynęły 4 młode osoby.

W wypadku ranne zostały dwie dziewczyny, które teraz przebywają na Oddziale Intensywnej Terapii Akademii Medycznej w Gdańsku. Dwaj mężczyźni, również płynący łodzią wyszli z wypadku bez szwanku.

O zdarzeniu nie chce mówić policja wodna, która była na miejscu wypadku; milczy też straż miejska, zabezpieczająca teren. Rzecznik pomorskich policjantów nieoficjalnie przyznaje, że to z powodu niefrasobliwości funkcjonariuszy, tak długo trzymano sprawę w tajemnicy. Niewykluczone, że wyciszaniem stoi także właściciel łodzi, znany kwidzyński adwokat.

Decyzje, czy wszczęte zostanie śledztwo i komu przedstawione zostaną zarzuty podejmie prokuratura.

Foto: Wojciech Jankowski, RMF Trójmiasto

15:40