To prawdopodobnie ulatniający się gaz był przyczyną zatrucia dzieci w szkole w Działdowie na Warmii i Mazurach. 7 uczniów wciąż przebywa w szpitalu. Policja wszczęła już dochodzenie w sprawie narażenia zdrowia i życia dzieci na niebezpieczeństwo.

Policja przypuszcza, że dzieci zatruły się gazem, wydobywającym się ze starej instalacji. Jak przyznają uczniowie - podczas lekcji kopali w rurę, która znajdowała się pod ławką. To stamtąd – ich zdaniem – wydobywał się swąd. Po chwili zarówno uczniów, jak i nauczyciela zaczęła boleć głowa, pojawiły się nudności.

Salę, starą pracownię chemiczno-fizyczną gazownicy sprawdzili już wczoraj. Kontrola jednak nic nie wykazała, ale - jak zapewnia olsztyńska policja - zarówno szkoła, jak i klasa zostaną sprawdzone raz jeszcze: Nie można bowiem wykluczyć, że jedną z przyczyn mogła być nieszczelność lub odkręcenie nieużywanej instalacji gazowej – mówi rzecznik policji. Prowadzący dochodzenie mają na to jeszcze miesiąc.

Dziś lekcje odbywają się normalnie, choć z użytku została wyłączona sala chemiczna.

Policja prowadzi dochodzenie mające wyjaśnić dokładną przyczynę zatrucia dzieci i ustalić winowajcę. Dodajmy, że za sprowadzenie na uczniów zagrożenia życia lub zdrowia grozi nawet 5 lat więzienia .

Foto: Archiwum RMF

12:25