Bankowy Fundusz Gwarancyjny zakupił swoją siedzibę w Warszawie bez przetargu i wydał na nią zbyt wysoką kwotę, to jest 77 milionów złotych - wynika z kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli.

NIK zgłasza także poważne zastrzeżenia do przegłosowanej w Sejmie nowelizaji ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym. Zdaniem prezesa Izby Janusza Wojciechowskiego nowela ta pozwoli na pozostawienie poza państwową kontrolą ponad 3 miliardów złotych, którymi Fundusz dysponuje. Według NIK zapis w ustawie mówiący o tym, że Bankowy Fundusz Gwarancyjny nie jest państwową osobą prawną, pozbawia państwo kontroli nad tą instytucją dysponującą państwowymi funduszami. "Takie sprywatyzowanie funduszu, twierdzenie, że on nie jest państwową osoba prawną jest zdumiewającym postępowaniem" - twierdzi Janusz Wojciechowski, prezes NIK. Dlatego też NIK będzie się starała, żeby Senat przywrócił kontrolę państwa nad Funduszem. Jednak zdaniem zarządu BFG instytucja ta dysponuje głównie pieniędzmi banków prywatnych, nie może więc być traktowana i kontrolowana jako państwowa osoba prawna.

14:15