Najprawdopodobniej zbliża się koniec trwającej od blisko 20 godzin próby sił między antyterrorystami i dwoma uzbrojonymi więźniami w zakładzie karnym we Fresnes pod Paryżem. Według nie potwierdzonych jeszcze informacji, jeden ze wspomnianych więźniów poddał się i wypuścił strażników, którzy byli zakładnikami.

Na razie z zakładu karnego we Fresnes docierają tylko strzępki informacji ponieważ zarówno dyrekcja tego zakładu jak i policja wciąż odmawiają rozmów z mediami. Jednak według związku branżowego pracowników więziennictwa, którzy są na miejscu, poddał się tylko jeden z uzbrojonych bandytów się poddał i natychmiast został przewieziony do innego więzienia. Natomiast drugi zbuntowany więzień ciągle odmawia złożenia broni. Jak to określają strażnicy, bawi się w ciuciubabkę ze strażnikami. Można jednak podejrzewać, że teraz, kiedy strażnicy zostali wypuszczeni łatwiej będzie obezwładnić przestępcę, który odbywa wyrok 15 lat więzienia.

Wszystko zaczęło się wczoraj, kiedy kilku więźniów chciało uciec z więzienia helikopterem. Plan się nie powiódł, strażnicy przejrzeli ich i w odpowiednim momencie otworzyli ogień. Policja nie chciała ujawnić czego domagali się uzbrojeni więźniowie, aby nie utrudniać negocjacji. Wiadomo było tylko, że więźniowie zażądali między innymi żywności, wody oraz pomocy medycznej.

Foto EPA

11:05