Coraz więcej jest ofiar wody na południu Francji. 26 osób straciło życie, a 12 uważa się za zaginione. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi nie ma prądu i wody bieżącej. Nie działa 150 tysięcy linii telefonicznych, a w wielu rejonach również sieci komórkowe.

Większość mieszkańców najbardziej poszkodowanych miejscowości została już wcześniej ewakuowana i teraz tysiące ludzi czeka aż woda opadnie, by powrócić do domów.

Ekipy ratunkowe i wojsko nie przerwały akcji, istnieje bowiem możliwość, że w miejscach oddalonych od zabudowań, ktoś może potrzebować pomocy.

Z powodu zerwanej łączności telefonicznej ratownicy posługują się krótkofalówkami, albo telefonami satelitarnymi. W niektórych regionach nie kursują pociągi. Wszystkie połączenia kolejowe mają być wznowione rano.

Foto Archiwum RMF

06:15