Francuscy winiarze skarżą się, że ich wina sprzedają się coraz gorzej; klienci wolą bowiem trunki z innych krajów. Są one tańsze i niekoniecznie gorsze. Największą popularnością cieszą się wina kalifornijskie.

Eksport francuskiego wina spadł w ciągu ostatniego roku o blisko 4%. Także Francuzi coraz częściej wybierają wina z innych kontynentów, choćby dlatego że są tańsze (niski kurs dolara).

W Paryżu furorę robi Świątynia win z całego świata – największy sklep z winami w Europie, który należy do hiszpańskiej firmy „Lavinia”. Sklep sprzedaje rocznie 70 tys. butelek wina. Właściciele chcą pokazać, że dobre są nie tylko francuskie trunki. W ofercie znajduje się 2000 win z różnych krajów, m.in. z Hiszpanii, Włoch, Australii, Nowej Zelandii, Chile, USA i RPA. Z pracowniczką sklepu rozmawiał nasz paryski korespondent Marek Gładysz:

Coraz większą popularnością cieszą się wina kalifornijskie. Ich walory odkryto stosunkowo niedawno; gwałtowny rozwój kalifornijskich winiarni to sprawa ostatnich kilkunastu lat. O przyczyny tej popularności Grzegorz Jasiński zapytał Emmę Fletcher z winiarni Tobin James w Paso Robles, w połowie drogi między Los Angeles a San Francisco:

Głównymi klientami kalifornijskich winiarni są Kalifornijczycy, ale sława tamtejszych win szybko się rozchodzi i coraz więcej sprzedaje się ich także w Europie.