Gniew, wściekłość i w końcu gorzka ironia. Francuscy satyrycy zaczynają się śmiać z gigantycznego chaosu strajkowego, który sparaliżował ich kraj. Tym bardziej, że po kraju krążą coraz bardziej surrealistyczne pogłoski: Nicolas Sarkozy postanowił uciec z Paryża przed związkowcami, premier został wzięty za zakładnika przez strajkujących robotników itp….

„Rewolucjoniści szturmują Pałac Elizejski, ustawiają gilotynę, niech państwo natychmiast uciekają z Paryża!”. Jeden z najbardziej znanych francuskich komików, Olivier Perrin, postanowił udawać funkcjonariusza służb specjalnych. Namawia przerażonych przechodniów w najbardziej luksusowej XVI dzielnicy Paryża, by natychmiast opuścili miasto, bo wybuchła nowa Wielka Rewolucja Francuska i potomkowie Robespierre’a chcą „rozprawić się z burżuazją”.

Wszystko filmowane jest ukrytą kamerą. Komik z kamienna twarzą wmawia np. ludziom, że pogłoski o wzięciu premiera Francois Fillona za zakładnika są prawdziwe. „W okupowanej rafinerii kazali mu stać na jednej nodze na baryłce ropy naftowej, aż wycofa reformę emerytur!” Najciekawsze jest to, że wielu paryżan jest już tak zdezorientowanych patowa sytuacja w pojedynku związkowców z władzami, że są gotowi w to wierzyć (ZOBACZ SATYRYCZNY FILM)