W ciągu jednej chwili prawie dziewięciuset Belgów stało się multimilionerami. Złudzenia jednak szybko prysły, gdy okazało się, że niespodziewana fortuna, to jedynie błąd komputera w jednym z tamtejszych banków.

Niektórzy Belgowie, gdy na swoim koncie odkryli niespodziewanie sto lub dwieście tysięcy franków pomyśleli, że wygrali w totolotka. Poza jednodniowymi milionerami byli jednak i tacy, którzy na wyciągu z banku z przerażeniem ujrzeli, że mają kilka milionów debetu. Pechowy bank natychmiast skontaktował się z klientami, by czym prędzej naprawić błąd. Ryzyko podjęcia pieniędzy i wywiezienia ich za granicę było podobno niewielkie.

O jednodniowych krezusach z Brukseli - Katarzyna Szymańska - Borginion:

18:15