Polska załoga uszkodzonego cypryjskiego tankowca "Castor", któremu nie zezwolono na wejście do portu w Maroku, została ewakuowana na ląd w Hiszpanii.

Z pokładu statku, zakotwiczonego około 18 mil na południowy wschód od portu w Almerii, służby ratownictwa morskiego zabrały 28 marynarzy. Ewakuację załogi "Castora" potwierdził w sobotę polski konsulat w Hiszpanii, który zapewnił, że marynarze wkrótce powrócą do Polski. Załoga uszkodzonego tankowca nie otrzymała zezwolenia na wpłynięcie do portu w Almerii po potwierdzeniu, że na poziomie pokładu głównego pojawiła się 26-metrowa szczelina, która wciąż się powiększa. Hiszpanie obawiali się, że przy niesprzyjającej pogodzie - wysokich falach i silnym wietrze - na uszkodzonym tankowcu dojdzie do wybuchu lub wycieku, co spowodowałoby skażenie wybrzeża. Wcześniej "Castorowi", który uległ uszkodzeniu płynąc z Konstancy w Rumunii do Lagos w Nigerii, odmówiono zezwolenia na wpłynięcie do portu Nador w Maroku, również obawiając się skażenia wybrzeża. Statek został skierowany do Hiszpanii. Po ewakuowaniu załogi na prośbę hiszpańskich władz morskich został odholowany na odległość 35 mil od brzegu i jest przez cały czas obserwowany przez rybaków i patrolowiec marynarki hiszpańskiej.

Posłuchaj z Barcelony relacji korespondentki RMF FM, Ewy Wysockiej:

00:50